piątek, 14 lutego 2014

Lampiony na dobry początek ferii...

Oj, działo się u nas podczas ostatniego spotkania. Pani Ewa, mająca urodziny w zeszłym tygodniu,  nie omieszkała poczęstować nas tortem z "Cukierni Woźniak". Bardzo dobry smak, zwłaszcza w połączeniu z sokami domowej roboty.

Końcowy efekt naszych prac nie zachwycił nikogo z nas, ale spotkanie i tak zaliczamy do bardzo udanych. Umówiłyśmy się do kina, za chwilę sprawdzę godziny, więc w kolejny wtorek obieramy kierunek - Helios


 Ania zakupiła kieliszki pod lampiony. Postawiła na środku dwa zrobione przez siebie, żebyśmy mogły troszeczkę zasięgnąć inspiracji.


 Ktoś przemawia, nie wiem, kto- obawiam się, że to moja skromna osoba, ale może to Ania, która poszukiwała zagubionego kieliszka- Książę szukał pantofelka swojej ukochanej- Kopciuszka, a Ania tylko kieliszka:)


 Pani Irenka, która chudnie w oczach- zazdrościmy figury- tylko dlatego, że jest księgową- Mamusiu, dlaczego nie pozwoliłaś mi iść na ekonomię- byłabym szczupłą osóbką.


 Konsultacje z Lilką na temat warsztatów z małych grantów z LGD Dobre Gminy.


 Pani Jola z kwiatkami, które na lampionie wyglądały, jak w papierze czerpanym.


 Jubilatka zrobiła tylko jeden lampion- pozostałe panie przyzwoicie dwa, ale Pani Ewie się wybacza, martwi się, czy aby starczy dla wszystkich po kawałku kawowego ciasta.


 Tu też tylko jeden lampion, ale brak mi wytłumaczenia. Asia pracuje nad zaległą szkatułką, bawi się masą.


 Spojrzenie Pani Anety w kierunku p. Ani- podziw, czy dezaprobata?


    Tu trochę smutne ujęcie, ale to dla zmyłki.


  
 A to główny fotograf-p. Wiola, dzięki niej mamy co tutaj pokazywać.



 Oj, oj, coś ujęcia nie służyły jednej pracowitej osóbce:)



 A tu do dzieleni ciacha przystąpiła p. Ewa- wszystkich uspakajam- wystarczyło dla każdej.



Czekamy na kolejne jubilatki. Oprócz słodkości były saszetki z kurczakiem i szpinakiem- czekamy na przepis. O dekorację stołu zadbała p. Ala, o soczki: pani Ada, pani Jadwiga i ...kilka innych, których nie zakodowałam.
Zatem do kolejnego spotkania w marcu- 4- imieniny Kazimierza- a u nas śledzik:)

4 komentarze:

  1. Oj! z niecierpliwością nie mogę się doczekać naszego "Śledzika" zawsze jest wesoło :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapomiałm dopisać że degustacja soczków P. Igi zawsze górą :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj "soczki" to jest to, co tygrysy ( nie mówię tu tylko o sobie) lubią najbardziej. Hi, hi.

    OdpowiedzUsuń