We wtorek kończyłyśmy nasze ikony, wszystkie tak bardzo się wczuły w wykończeniówkę, że tylko jedna osoba pomagała mi w malowaniu zakładek. I tak to jest z tymi paniami:)
Na początku była instrukcja, powtarzana kilkakrotnie, bo nie wszystkie z nas wyrobiły się w czasie i wchodziłyśmy co kilka minut, a Lilka za każdym razem powtarzała kolejność, która nie była taka skomplikowana:)
Złocenia akrylem, dla niektórych nowość?!
Długo dojrzewałam do tego, by skończyć ikonę, mobilizowała mnie prowadząca- Lilka
Tu już kolejny etap- po pieczątkach, dla niektórych sukces- dzieło sztuki
Tutaj według umowy pasty, które nakładałyśmy po lakierowaniu i dla niektórych patyna
Plan pierwszy pasty, plan drugi suszarki.
P. Ada robi małe doświadczenia z klejami i ze spękaniami.
Najlepsze są wyznania podczas prac- jedne odkrywają swoje talenty, drugie przyznają się do tego, że w naszej grupie czują się beztalenciami. Szczerość tych drugich powaliła połowę grupy.
Kolejne konsultacje, teraz praca ze ściereczką z mikrofibry
Piękne, te nasze ikony
Nie wiem, której pani wzrok siadł, bo było kilka takich informacji zwrotnych, ale że aż tak, to nie wiedziałam.
Mały wernisaż
Cukier super, lampa z aparatu trochę popsuła efekt końcowy, ale da się oglądać.
Efekt końcowy wyszedł fajny:)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyszły!!! szkoda że mnie nie było :(
OdpowiedzUsuń