Po ponownym przyjściu na zajęcia miałam do nadrobienia kolejne etapy prac nad ikoną. Wszystkie Panie służyły pomocą. Cukier rzucony na całą pracę nie był dobrym pomysłem, ale większość Pań w ten sam sposób połakomiła się na nowy sposób postarzania prac.
Gotowe do boju!!!
Ciekawość, co z tego wyjdzie, powoduje, że nie zawsze wszystko wychodzi, tak jak powinno!
Nakładanie kleju transferowego na wybrany motyw jest świetną okazją do spotkań przy suszarce- sześć warstw, jest o czym porozmawiać.
Powyższe zdjęcie jest hiciorem, Pani Jola, ale nudy, ile mam to moczyć?
Pani Mirka w akcji, szybko, sprytnie- Co, ja nie dam sobie rady z transferem?
Nie takie trudności pokonywałam!
Powyżej w rogu jedna z wykonanych prac nowym sposobem- piękna!
A tu Basia walcząca z pęcherzykami powietrza, dzielnie, do końca.
Suszenie i kolejna okazja do rozmów.
P. Ada walcząca z transferem,
coś podkleja, coś podmalowuje, gładzi i wychodzi praca godna pokazania.
W następnym tygodniu będziemy dopieszczać swoje prace,
pokażemy efekt końcowy po następnych zajęciach.
Dziękujemy wszystkim za odwiedzanie naszej strony,
a w telewizji mecz BVB- Napoli, na razie "nasi" przegrywają:)
Dziękuję Pani Iwonko - ta "piękna" to moja ikona. Dobrze, że nie ma zbliżenia bo by się dopiero okazało jaka jest naprawdę. Nie powiem ale dzisiaj się uśmiałam czytając teksty pod zdjęciami.
OdpowiedzUsuńA mi się właśnie podobało tam, gdzie cukru było też trochę pod transferem, bo dawało to dodatkowo postarzający efekt ;)
OdpowiedzUsuńMnie się bardzo podoba metoda na cukier, oczywiście w postarzaniu :)
OdpowiedzUsuń