poniedziałek, 29 lipca 2013

Szkatułki dla rodziny w Wilnie

W związku z tym, że żadna z Pań nie podsyła swoich zdjęć, a wiem, że niektóre ciężko pracują (Wiola- Lilka, Ania w ogrodzie, na pewno Ela), wklejam kolejne swoje prace, tym razem zrobione w ostatnią sobotę na zamówienie koleżanki z chóru. Szkatułki wciągnęły mnie, ale nie do końca jestem zadowolona z lakierowania, ale winię tutaj lakier, bo nie będę obciążała swoją nieudolność amatora lakiernika- mam nadzieję, że obdarowani tego nie zauważą. A swoją drogą lakierować mogłabym jeszcze kilka razy, ale brakuje mi czasu, bo muszę się pakować, jutro o 5.00 wyjeżdżam z chórem na Festiwal do Petersburga. Festiwal festiwalem, ale najważniejsze jest zwiedzanie Wilna i wspomnianego miasta. Po powrocie pochwalę się  kilkoma fotkami.








5 komentarzy:

  1. świetne, a zwłaszcza ten motyw na ostatnim pudełku :) Dzięki za przywołanie, wracam do pracy twórczej ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uuuu! Iwonka na pracowałaś się ostro, szkatułki wyszły śliczne. A przy słonecznikach pobawiłaś się w malarza i bardzo ładnie Ci wyszła. I ja biorę się do roboty:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Już się trochę napracowałam a teraz wypoczywam. Pozdrowienia z Częstochowy dla wszystkich podczytywaczy.Szkatułki wyszły świetne. Widać rękę mistrzyni.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za uznanie, myślę, że następne będą doskonalsze:)

    OdpowiedzUsuń