czwartek, 26 kwietnia 2012

Już po koralikowym szaleństwie!

Zajęcia z koralików jedne Panie zainteresowały: "coś nowego i godnego uwagi", "można poszpanować z ładnym cackiem na szyi
 i to w dodatku samodzielnie wykonanym";


Inne znowu czuły lekkie rozczarowanie:
"takie małe dziurki w koralikach!!!",
"nie są koraliki dla mnie dobrze widoczne- bo akurat na nosie nie mam nieodpowiednich okularów":)
 "koraliki mi ciągle uciekają!"itp.


W koralikowym boju igły wyginały się nieprzyzwoicie. Były również straty- jedna, specjalna igła do koralików, została złamana, a inna-zaginęła.




Prace powinny wyglądać, jak te wyżej -wykonane przez Lilkę
Na następnych zajęciach zobaczymy, co wyjdzie z koralikowej dłubaniny:)

Podsumowując: 

Lilka była podczas całych zajęć oblegana, a na koniec lekko załamana, oczywiście po stracie dwóch igieł.

3 komentarze:

  1. Myślę że i my wykonamy takie cudeńka koralikowe:)

    OdpowiedzUsuń
  2. no może nie załamana ale na 100% zmęczona, zobaczymy we wtorek co w domu przez 2 tygodnie zrobiłyście ;)))

    OdpowiedzUsuń