wtorek, 20 maja 2014

Koniec zajęć z projektu, za tydzień robimy coś dla naszego sołectwa, ale to na razie tajemnica!!!

Teraz w kilku zdaniach dzisiejsze działania- na chwilkę zostawiłam panie pod opieką Lilki i poszłam opiekować się swoimi klasowymi "komunistami" i to co zastałam po powrocie, zachwyciło moje oczy. Na pewno z drogą żywicą będziemy się spotykać w następnym roku szkolnym, bo efekt jest powalający.
Poniżej kilka fotek, które trafią do biura LGD z moim sprawozdaniem i listą obecności.
Warto dla takich chwil, związanych z projektami, funkcjonować w nieformalnej grupie Decouforte.
Pozdrawiamy wszystkich odwiedzających naszą stronkę.


 Lilka, nasza prowadząca w ramach projektu LGD Dobre Gminy dzisiaj na zajęcia dotarła połamana- korzonki odezwały się trzeci raz  w życiu, ale dzielna kobitka dała radę.


 Na początku mieszanie płynu- drogiego- żywicy


 Instrukcja- cisza- do nas niepodobna...



 Pokaz


  Do tego działania Lilka musiała zdjąć okulary...

    Kolejny instruktaż


    Solidne dmuchnięcie powoduje, że bąbelki nie stają na przeszkodzie w wykonaniu pięknej pracy.


    Kolejny dmuch- to nie przelewki- musi być konkretny.


    Lilka, nasza prowadząca- dała radę-pomimo bólu.

    Zabawa z patyczkami powoduje, że efekt będzie jeszcze piękniejszy.



    Lilka służy pomocą w każdej sytuacji.





    Przy małym stoliczku praca wre, w najlepsze...


    To efekty pracy Ani i Ady

    Prace Joli, Asi, Krysi


    Prace Wioli , Pani Mirki i Pani Krysi

    Prace Halinki



 Praca Irenki


                            Tu radosne Decoufortki


    Praca Ady z pierwszych zajęć


    Praca  Ani


A tu znowu praca Wioli.

sobota, 17 maja 2014

Kolejne spotkanie w ramach projektu LGD

Zatopione w żywicy nasze szkatułki będą dopiero widoczne na kolejnych zajęciach. We wtorek zdobyliśmy kolejny szczebel rozwoju decoupagowego. Cierpliwie wykonywałyśmy kolejny kroczki, aby móc zakończyć na trzecim spotkaniu projektowym, dzieło sztuki- skąpaną w żywicy szkatułeczkę, która uczy pokory do zbytniej prędkości. Co nagle, to po diable.

 Piękne motywy, które wprowadziły nas na "dzień dobry" w zakłopotanie, KTÓRĄ WYBRAĆ?

 Wybrane- czyli - trafiony- zatopiony- teraz kolorystyka denka.

 Wybieranie serwetek jednych cieszyło, drugich trapiło...

 Zmiana motywów serwetkowych. Kto wybrał za pierwszym razem- niech się odezwie!!!

 Lilka w tempie wystrzału z karabinu maszynowego, podała kolejność wykonywanej pracy. Nikt nie notował. Ćwiczymy pamięć.

 Przerażenie w oczach, smutek, strapienie, to wtorkowe- początkowe emocje...

 Widać przestój u fotografa, bo tu już praca po malowaniu na biało i naklejeniu taśmy papierowej.

 U pani Halinki widać z jaką szybkością pracowała pędzlem...


 Tu również praca wre...


 Widać zaangażowanie w pokrywaniu rowków farbą akrylową...

 Kolejny etap po naklejeniu serwetki, wycinanie serwetki z rowków.

 Prowadząca też musiała wziąć się do roboty, ponieważ rowki, to wyższy poziom umiejętności, szczególnie bez okularów

 Modne sowy pojawiły się na kafelkach Ady

 Tu kącik charytatywny- Ania większości z nas naklejała  serwetkę, bo jest naszą mistrzynią w klejeniu bez zmarszczek:)  +50


 Efekt- Bajer


Kolejny bajer- super, super, super. Brawa dla wykonawczyń.

środa, 7 maja 2014

Ruszył projekt!!!

Drodzy przyjaciele, ruszył kolejny projekt.  Niestety przeszedł tylko jeden, ale dla niektórych może i dobrze, ponieważ brak czasu jest nieraz nie do przeskoczenia.
Spotkałyśmy się pełne energii do działań, które przygotowała dla nas Lilka.
Tym razem zabawa pastami na szkatułkach.
Zabawa zabawą, ale lekko nie było.

Oto fotorelacja:


Rzucone farby- macie wybór- nie żałuję barw- jak widzicie na stole:)-mówi prowadząca.


 Wybierzcie serwetki, a potem pod nie malujcie szkatułki.


 Do boju !!!


 Przyklejanko...


 Malowanko i przyklejanko- by nie było nudno.


 A tu mi się robota pali...


 Pani Henryka w akcji...

 Pani Jola dociska serwetkę...


Pomoc koleżeńska zawsze w cenie, też z niej korzystałam i to kilkakrotnie w czasie ostatnich zajęć.

Perfekcyjna Pani Halinka

i pracowite pszczółki...


Podczas zajęć kilkakrotnie wyskakiwały nam korki, więc suszyłyśmy w różnych kątkach świetlicy.

Lilka, jako ta, której zawsze wychodzą odbitki, miała non stop zajęcie.


A tu kącik Dobra Rada:)


I nasze wytwory



Tu praca Ani zrobiona za mnie...




Piękne


Przydałoby się stopniowanie przymiotnika "ładne" lub "piękna"